niedziela, 5 października 2014

Rozdział 8

*Chris*


- Co Ty tu robisz do cholery? - zapytała z niezadowoleniem.
- Przyszedłem Cię odwiedzić - uśmiechnąłem się do niej szeroko - Jak chcesz mogę sobie pójść...
- Jak już jesteś to zostań, a teraz przepraszam idę do łazienki.

Kate zeszła z parapetu i ruszyła w stronę drzwi, które znajdują się na przeciwko dużego, dwuosobowego łóżka. Ściany są ciemno fioletowe, na jednej z nich jest obraz czerwonej róży na czarno-białym tle. Szafy są czarno-białe, a jedna z nich ma wbudowane duże lustro. To wszystko razem buduje mroczny, tajemniczy nastrój. Ogólnie cały pokój jest piękny tak jak rudowłosa. Gdy tak rozglądałem się po całym pokoju usłyszałem jej piękny melodyjny głos. 
- Idę na dół zrobić gorącą czekoladę - posłała mi przy tym nieśmiały uśmiech. 
- Okej. Mogę iść z Tobą? 

Kate pokiwała twierdząco głową i wyszła z pokoju. Szybkim krokiem ruszyłem za nią. Mój wzrok przykuły jej jędrne pośladki, które są niczego sobie. Nie ukrywam, że kusi mnie żeby za nie złapać, ale to za wcześnie. Ona mi nadal nie ufa. Widać to nawet teraz jak schodzi po schodach... jak nie pewnie wykonuje każde kolejne ruchy. Czuje się nie swojo w mojej obecności, ale przyjechałem tu w danym celu i postaram się go wykonać.

Dziewczyna krzątała się po kuchni przygotowując dwie porcje gorącej czekolady. Wyglądała przy tym cudownie. Każdy kolejny ruch był wykonywany z jeszcze większą gracją i delikatnością. Czemu ta dziewczyna tak na mnie działa? Nigdy wcześniej nie czułem czegoś tak mocnego...

Po jakiś dwudziestu minutach Kate odwróciła się w moją stronę i postawiła na stole dwa kubki z czekoladą. Chwyciła jeszcze bitą śmietanę w spreju i polała nią czekoladę. Usiadła na przeciwko mnie i podała mi jeden kubek. Zaczęliśmy w ciszy pić swoje napoje. Była to bardzo niezręczna cisza. W tym wypadku z zaskoczenia posmarowałem jej nos śmietaną. Zacząłem się głośno śmiać i nie przestawałem dopóki w oczach dziewczyny nie dostrzegłem łez. Rudowłosa nagle rzuciła się biegiem ku wyjściu. Nie wiedziałem co mam zrobić, ale na pewno tym razem nie będę stał bezczynnie. Chwyciłem gitarę i pobiegłem za nią. 

W ciemnościach dostrzegłem smukłą postać, która szła w stronę lasu. Poszedłem za nią. Szliśmy tak jakieś piętnaście minut, aż w końcu moim oczom ukazało się jezioro. Dziewczyna usiadła na jednym kamieniu i zaczęła płakać.

Jakim ja jestem idiotą. Chcę żeby mi zaufała, a zamiast tego doprowadzam ją do skarju załamania. Powinienem się opanować, ale ja chciałem po prostu rozluźnić napiętą atmosferę. Może kiedyś będzie moja... no właśnie "może".

W nocy jest jeszcze piękniejsza. Jej rude włosy mienią się w świetle księżyca. Kasztanowe oczy świecą się od łez i jest w nich jeszcze więcej tajemniczości. Muszę do niej podejść i ją przeprosić, ale jak ona zareaguje? Nie wiem... nikt tego nie wie. Wziąłem głęboki wdech i postawiłem pierwszy krok, ale go cofnąłem. "Chris weź się w garść, nawaliłeś to teraz napraw" - podpowiedział a mi moja podświadomość. Po raz kolejny wziąłem głęboki wdech i podszedłem do niej, usiadłem na ziemi obok niej. Kate tylko posłała mi wrogie spojrzenie i się nie odezwała. Stwierdziłem, że to dobry moment by zagrać jej moją piosenkę. Wyjąłem z pokrowca gitarę i zacząłem grać pierwsze akordy. Po chwili dołączyłem swój głos. 


Gdy Cię pierwszy raz ujrzałem
Wiedziałem, że jesteś wyjątkowa
Wiedziałem, że drugiej takiej nie zobaczę
Najzwyczajniej w świecie 
Oszalałem na Twoim punkcie
Proszę Cię tylko o jedno
Zaufaj mi
Obiecuję, że nigdy Cię nie skrzywdzę
Tylko zaufaj mi 
To nie trudne
Pierwsze co ujrzałem
To twe piękne, duże 
Pełne tajemniczości
Kasztanowe oczy
To one wyrażają więcej uczuć niż jakiekolwiek inne
Proszę Cię tylko o jedno
Zaufaj mi
Obiecuję, że nigdy Cię nie skrzywdzę
Tylko... zaufaj mi
To nie trudne
A teraz chciałbym powiedzieć Ci jedno
Ja Kocham Cię
Wiem, że to dziwne
Ale ja nie potrafię powstrzymać tego uczucia do Ciebie
Ja Kocham Cię!

Jej wzrok przez całą piosenkę był skierowany na mnie. Dziewczyna otworzyła usta, ponieważ chciała coś powiedzieć, ale uniemożliwiłem jej to przykładając palec wskazujący do jej pięknych malinowych ust. 
- Nic nie mów. Wiem, że nie odwzajemniasz mojego uczucia, ale ja poczekam. Nawet jeśli miało by to trwać wieczność - oznajmiłem wypowiadając każde kolejne słowo bardzo dokładnie - Czy... czy mógłbym cię przytulić? - Zapytałem nie pewnie.Dziewczyna prze dłuższą chwilę nic nie mówiła, ale w końcu pokiwała twierdząco głową. Obydwoje wstaliśmy i nie pewnie do niej podszedłem.
- Na pewno mogę? - zapytałem jeszcze raz dla upewnienia.
- Tak - odpowiedziała z nutką nie pewności w słosie.

Nie pewnie objąłem Kate w pasie. Dziewczyna wzdrygnęła się pod moim dotykiem, ale odwzajemniła mój gest. Czuję się jakbym miał w ramionach cały mój świat. Ta chwila jest najcudowniejszą chwilą w moim życiu. Nigdy wcześniej nie czułem się tak niesamowicie wspaniale. Moje rozmyślania przerwał jej melodyjny głos:
- Chris ja Cię przepraszam, ale chce wracać do domu - powiedziała cicho, prawie szeptem wtulona w moją klatkę piersiową.
- Dobrze, chodźmy.

Szliśmy w ciszy, w stronę jej domu. Po piętnastu minutach doszliśmy na miejsce. Pożegnaliśmy się głuchym "cześć" i pojechałem do domu.

~*~
Czytacie rozdziały, ale nie komentujecie
dlatego kolejny rozdział 
pojawi się dopiero jak będzie
pięć komentarzy :) 

CZYTASZ=KOMENTUJESZ!

3 komentarze:

  1. Wspaniale się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie świetna piosenka. Taka romantyczna .. Jak ja bym chciała mieć takiego chłopaka , ale na razie nie jest mi to dane haha ... Nikt cię nie obserwuje , bo nie masz tej opcji na swoim blogu . Dodaj to , a zobaczysz , że ktoś na pewno cię zaobserwuje :) Ja chętnie bym cię także zaobserwowała ...

    Pozdrawiam ; Fidi ♥

    http://Fidanzataa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń